Podczas akcji służb drogowych przejazd w miejscu karambolu był możliwy tylko pasem awaryjnym. Policja uznaje to zdarzenie za serię kilku kolizji na lewym pasie autostrady w stronę Balic i wyjaśnia ich przyczyny. Na szczęście obyło się bez rannych.
W stronę Katowic tworzyły się ogromne korki. Było je widać już przy zjeździe na Zakopane! Kierowcy jechali wolno także od strony Balic, gdzie doszło do kolejnej kolizji. Zamiast patrzeć przed siebie, zmotoryzowani obserwowali skutki karambolu na sąsiedniej nitce.
Niektórzy ratowali się zjazdem z autostrady na węźle Kraków-Południe lub już w Łagiewnikach. Zator rozładował się dopiero przed 10:00.