Szkieletor - przez prawie 40 lat straszył w pobliżu ronda Mogilskiego, teraz wreszcie zmieni swoje oblicze. Właśnie ruszają prace przy przebudowie tego jedynego w swoim rodzaju symbolu Krakowa. Jak jednak pisze, w komentarzu na naszej stronie internetowej, jeden z naszych słuchaczy - praca na razie sprowadza się do jednego pana w odblaskowym bezrękawniku spacerującego z młotkiem. Myślę jednak, że świadczy to
tylko o wielkiej ostrożności z jaką inwestor podchodzi do prac przy tym zabytku. I bardzo dobrze - w końcu nie od razu, w Warszawie, Starówkę zbudowano.
Jak zapowiadają władze Tarnowa, jeśli nawierzchnia ulicy Krakowskiej będzie ulegała dalszej degradacji, miasto wyremontuje ją we własnym zakresie, jeszcze przed wyrokiem sądu. Przypomnijmy, magistrat procesuje się z wykonawcą, który zdaniem urzędników niewłaściwie wykonał wymianę nawierzchni. Kostka, która pojawiła się na głównej ulicy Tarnowa, zaczęła wypadać od razu po zakończeniu remontu. A może, zwyczajnie, trzeba było tak zrobić od początku? Nie, oczywiście że się nie znam, po prostu czasem zdarza mi się za to i owo płacić.
Ulica, ulicą, ale przynajmniej ładne pociągi do Tarnowa pojadą. Marszałek Jacek Krupa podpisał z sądeckim Newagiem umowę na dostarczenie 12 składów typu Impuls do obsługi połączeń Kolei Małopolskich - także tych do Tarnowa. Pozostaje mieć nadzieję, że linia kolejowa była wyremontowana lepiej niż ulica Krakowska. Natomiast pierwszy przejazd polecam pracownikom krakowskiego ZIKiTu - żeby zobaczyli, że istnieją
tory, które się nie wybrzuszają. Nawiasem mówiąc, to mogliby zrobić już dawno - nie czekając na nowe pociągi.