Obywatele Francji głosowali też poza granicami swojego kraju - w ambasadach i konsulatach. Jak mówili naszej reporterce głosujący w krakowskim konsulacie - to obowiązek tych, którzy mają francuskie obywatelstwo, bo Francuzi mają zaufanie do tego, że wynik jest odzwierciedleniem oddanych głosów.
Poza granicami swojego kraju mogli głosować ci obywatele Francji, którzy byli wpisani na listę konsularną. Lokal zorganizowany w konsulacie przy ulicy Stolarskiej zamknięto o godz. 19.
fot:EPA/PAP/Lionel Bonaventure
Niezależny kandydat Emmanuel Macron, który zdobył znaczną większość głosów w II turze wyborów prezydenckich we Francji, podziękował w niedzielę Francuzom za odniesione zwycięstwo. Zapewnił, że włoży "całą energię w to, by być godnym zaufania", jakie otrzymał.
Macron w pierwszym przemówieniu po zwycięstwie powiedział, że jest świadom gniewu, wątpliwości i niepokoju, jaki wyrazili Francuzi podczas wyborów. Dodał, że wyniki uzyskane przez kandydatów skrajnych partii obligują go do pojednania narodu.
Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Junker, a także przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk pogratulowali w niedzielę wieczorem Emmanuelowi Macronowi zwycięstwa we francuskich wyborach prezydenckich, podkreślając jego proeuropejskie poglądy.
"Szczęśliwy, że Francuzi wybrali europejską przyszłość. Razem dla silniejszej i bardziej sprawiedliwiej Europy" - oświadczył na Twitterze Juncker.
"Gratulacje dla Emmanuela Macrona. Gratulacje dla Francuzów za wybór wolności, równości zamiast tyranii i nieprawdziwych informacji" - napisał również na Twitterze Tusk.
Katarzyna Maciejczyk/PAP/bp