Chodzi o bulwersującą sprawę z lipca tego roku, kiedy na terenie spółki w nagrzanym samochodzie skonał pies rasy border collie. Jak wynika z ustaleń śledczych, zwierzę było zamknięte przez kilka godzin w aucie w upalny dzień. Samochód stał na parkingu przy tarnowskich Zakładach Mechanicznych – miał to być służbowy pojazd spółki. Psa udało się wyciągnąć, używając zapasowych kluczyków, było już jednak za późno. Zwierzę nie przeżyło.
Policja, w porozumieniu z prokuraturą, zarzuciła mężczyźnie znęcanie się nad zwierzęciem
Mężczyźnie przedstawiono zarzut znęcania się nad zwierzęciem, nie zgodził się z nim. Złożył obszerne wyjaśnienia co do okoliczności tego zdarzenia, przedstawił także wnioski dowodowe, z którymi policja i prokuratura mają obowiązek się zapoznać i włączyć je do aktu postępowania
– mówi Kamil Wójcik z tarnowskiej policji.
O tej bulwersującej sprawie prokuraturę i media poinformowali tarnowscy działacze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Mężczyzna po zajściu został zwolniony z pracy, a tarnowskie Zakłady Mechaniczne zapowiedziały gotowość współpracy z organami ścigania w tej sprawie.
Śledczy przedstawili zarzuty po przesłuchaniu świadków i zebraniu własnego materiału dowodowego. Teraz jednak muszą przeanalizować dowody, jakie przedstawił im podejrzany
– wyjaśnia Kamil Wójcik z tarnowskiej policji.
Nie jest wykluczone, że postępowanie może zostać umorzone, bo jeśli wnioski dowodowe będą na tyle rzetelne i miarodajne, postępowanie może być umorzone
- dodaje Wójcik.
Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności, a w przypadku szczególnego okrucieństwa – nawet do pięciu lat.