Ogrzewalnia przy ulicy Tuchowskiej będzie prowadzona przez Stowarzyszenie Po Prostu Razem, które wygrało konkurs, od października do kwietnia od 18 do godziny 10, natomiast w pozostałe miesiące od 20 do 10. Jak podkreśla dyrektorka Centrum Usług Społecznych Dorota Krakowska, działalność ogrzewalni będzie rozszerzona. 
"W rozporządzeniu jest zapis, że wymagane jest tylko krzesło, ciepły napój i ewentualnie pomoc w zmianie ubrania. Natomiast my idziemy dalej i osoby będą mogły skorzystać z łóżek, które pozostaną po dawnym Punkcie Opieki Nad Osobami Nietrzeźwymi. Natomiast osoba po wytrzeźwieniu może zostać przewieziona do schroniska bądź noclegowni i tam będzie dalej z nią prowadzona praca socjalna".  
Dorota Krakowska podkreśla, że lada dzień zostanie także ogłoszony kolejny konkurs na prowadzenie tzw. małego PONON-u, do którego utworzenia miasto zobowiązali miejscy radni. "Gdzie będziemy realizowali to dodatkowe zadanie związane przede wszystkim z badaniem lekarskim i również profilaktyką. Tak, żeby te osoby, które są w stanie nietrzeźwym mogły zostać tam po badaniu. Bądź ewentualnie w stanie zagrażającym zdrowiu i życiu będzie przewieziona do szpitala, czyli tak jak dotychczas to funkcjonowało".
Do czasu ogłoszenia i rozstrzygnięcia konkursu na prowadzenie małego PONON-u opieką medyczną nietrzeźwych osób w ogrzewalni mają się zająć lekarze z jednej z miejskich przychodni. Taka opieka ma być zapewniona od godziny 13 do 23, bo wtedy zdaniem urzędników trafia tam najwięcej nietrzeźwych osób. Wyjątkiem jest sylwester, podczas którego dyżur ma być dłuższy. 
Prowadzenie ogrzewalni ma kosztować miasto 500 tysięcy złotych rocznie. Małego PONON-u 300-400. Razem 800-900 tysięcy złotych rocznie. W tym roku prowadzenie kompleksowego Punktu Opieki Nad Osobami Nietrzeźwymi kosztowało miasto około 1 milion złotych. Tarnowskie Towarzystwo Profilaktyki Społecznej poinformowało miasto, że za taką kwotę nie jest w stanie tego dłużej tego robić i zaproponowało prawie 1,5 miliona złotych. Zdaniem miasta to była jednak zbyt wygórowana kwota. Prezes organizacji Rafał Urbaś powiedział Radiu Kraków, że to była kwota wyjściowa do negocjacji i mogła zostać jeszcze obniżona, ale miasto nie było tym zainteresowane. 
Plan utworzenia jedynie dużo tańszej ogrzewalni w to miejsce jednak się nie powiódł, bo zaprotestowali przeciwko temu zarówno radni, policjanci, jak i dyrektorzy szpitali. Choć miasto podkreśla, że nie ma w ogóle obowiązku prowadzenia takiej opieki nad osobami nietrzeźwymi.