W swoim programie Mieczysław Kras ma też lekarstwo na brak miejsc pracy. Uważa, że w najbliższych latach w Tarnowie realnie może powstać ich ponad tysiąc. Kras, oceniając swoje szanse, liczy na co najmniej trzecią pozycję w tych wyborach. Jego Komitet oprócz kandydata na fotel prezydenta wystawia także kandydatów do Rady Miasta Tarnowa.
Zapis rozmowy Agnieszki Wrońskiej z Mieczysławem Krasem z komitetu Ziemia Tarnowska, byłym starostą tarnowskim
Agnieszka Wrońska: "Były starosta Tarnowa, który nie mieszka w Tarnowie – co on może wiedzieć o mieście?" – to główne zarzuty w stosunku do pana.
Mieczysław Kras: Tyle sam wiem o mieście, co i jego mieszkaniec. Od najmłodszych lat Tarnów był dla mnie stolicą. Po większość spraw jechało się do Tarnowa. Przez 6 lat "mieszkałem" w starostwie powiatowym – spędzałem tam czas między 8 rano a 22 wieczorem. I obserwowałem życie tego miasta. Zaznałem wszystkich jego trudności. I zaznaję ich do dzisiaj. Znam miasto nie gorzej niż jego mieszkańcy.
Licytuje się pan z marszałkiem Romanem Ciepielą na ilość miejsc pracy. On mówi o ponad 2 tysiącach, pan mówi o ponad tysiącu. Liczby wspaniałe, ale czy warto w ogóle coś obiecywać?
To, o czym mówi marszałek, to zupełnie coś innego. Pan marszałek stoi na pustej hali i mówi, że w ciągu 2 lat będzie tam 2 tysiące miejsc pracy. Ja mówię, że to nierealne. Oczywiście 2 tysiące miejsc pracy jest możliwe, ale w perspektywie 10 lat. Mówię o tysiącu miejsc pracy i nie jest to mój wymysł, tylko pomysł młodych tarnowskich architektów, absolwentów Politechniki Krakowskiej, którzy skupili się w ramach Stowarzyszenia Po Prostu Razem. To oni opracowali projekt centrum logistycznego w Tarnowie na istniejącej bazie infrastruktury kolejowej w Mościcach. Ja tylko się pod tym podpisuję i widzę, że projekt tych młodych ludzi jest bardzo realny.
Ale żeby ten projekt zrealizować, trzeba byłoby wykupić budynek dworca w Mościcach i wyłożyć pieniądze na zagospodarowanie budynku pod centrum outsourcingowe. Wyłożyłby pan te środki z budżetu miasta?
Oczywiście. Tę infrastrukturę trzeba wykupić, a to w dłuższej perspektywie naprawdę Tarnowowi się opłaci.
Chciałby pan przywrócić ruch samochodów na ulicy Wałowej. Dojechalibyśmy autem do samego centrum? Warto?
Podstawowa rzecz jest taka, żeby przwrócić życie na ul. Wałowej, w centrum i na ul. Krakowskiej. Aby życie tam wróciło, rozważamy różne możliwości. Jedną z nich jest przywrócenie ruchu na ulicy Wałowej. Dziś jest trudno powiedzieć, czy myślimy o całości czy części Wałowej. Trzeba rozważyć to z fachowcami. Kolejny element to parking. Miasto czerpie z tego dochody. A te parkingi tak naprawdę działają na szkodę przedsiębiorców. Każdy, kto jedzie coś załatwić w centrum, a potem przez godzinę szuka miejsca parkingowego, ostatecznie jedzie do galerii handlowej.
Czyli trzeba rozważyć bezpłatne parkingi?
Jedna, dwie godziny powinny być bezpłatne. Ale też w ramach tych parkingów trzeba coś zmienić. Proponujemy takie rozwiązanie "parkuj i jedź". Na obrzeżach miasta jest dużo terenu, które można wykorzystać pod te parkingi. Można je przekazać tarnowskiemu MPK. Ktoś zostawia auto, np. na Kapłanówce, jedzie miejską komunikacją do centrum, załatwia sprawy i wraca po auto.
Już dzisiaj tam jest parking i nikt z niego nie korzysta.
Bo nie ma sprawnej komunikacji miejskiej. Opłata parkingu powinna być jednocześnie miejskim biletem.
W jakim kierunku gospodarczym wg pana powinno iść miasto? Walczyć za wszelką cenę o dużego inwestora, który stworzy tu te tysiące miejsc pracy?
Najbliższe lata Tarnowa to 2 warunki rozwojowe. To drugie po Krakowie centrum edukacyjne w Małopolsce. Mamy 4 szkoły wyższe. Jak popatrzymy na strukturę młodzieży, która tu się uczy, to 60 % jest spoza Tarnowa. W szkołach wyższych ten odsetek jest jeszcze większy. Tarnów zasysa młodzież z całego regionu. Nie można żałować pieniędzy na rozwój szkolnictwa: od przedszkola po szkołę wyższą. Na końcu nie powinien też rezygnować z projektu Akademii Tarnowskiej, który kiedyś rozpoczął prezydent Rojek i biskup Skworc. Drugi kierunek to centrum logistyczne, ale nie takie, jak niektórzy proponują – wybudować lotnisko obok Tarnowa. Tarnów jest drugim po Krakowie centrum komunikacyjnym w Małopolsce. Tu krzyżują się wszystkie trasy. Przebiega linia kolejowa. Na tej bazie trzeba budować centrum logistyczne. Ono powinno być szersze, nie tylko dla regionu tarnowskiego, ale i dla Gorlic, Nowego Sącza, Mielca, aż po część świętokrzyskiego. To są te 2 kierunki. Jeżeli trafi się w przyszłości większy inwestor, to będziemy się z tego cieszyć. Ale nie wystarczy tylko liczyć na niego.
Jak pan myśli, na którym miejscu 16 listopada uplasuje się Mieczysław Kras?
Każdy, kto startuje w wyborach walczy o pierwsze miejsce. Realnie mam szanse na 3 miejsce. Życie pokaże, czy mieszkańcy Tarnowa powiedzą "dość" partiom politycznym, bo te narobiły dużych szkód.