Szef klubu radnych PiS Ryszard Pagacz przekonuje, że radni Prawa i Sprawiedliwości są przeciwko zadłużeniu miasta. "To jest główne zaniepokojenie naszych radnych, że się stale zadłużamy i rośnie nam dług. Boimy się też, że w pewnym momencie będziemy niewypłacalni i że nie będzie chętnych na zakup tych obligacji. Skarbnik tłumaczył nam, że jeśli tak będzie to będzie musiał bardziej uatrakcyjnić ofertę. Myślę, że brokerzy mają dobre rozeznanie w stanie finansów Tarnowa. To wszystko razem daje sytuacje, w której radni mają wątpliwości przy wyrażaniu zgody na dodatkowe obligacje, dodatkowe zadłużenie się" - mówi.

Miasto zdecydowało się na emisję kolejnych obligacji, bo żaden bank nie stanął do przetargu na udzielenie kredytu dla miasta. Skarbnik tłumaczył, że to problem wszystkich samorządów w dobie koronawiursa, bo miasta i gminy uzyskują mniejsze dochody chociażby z parkingów czy komunikacji miejskiej, a mają takie same lub wyższe wydatki.

Zbigniew Kajpus z PO podkreśla, że zgodził się na emisję obligacji, bo w budżecie zapisano, że miasto może zaciągnąć kredyt na 80 milionów złotych. To jest tego konsekwencją. Jak przekonywał, obligacje z powodzeniem wykorzystują samorządy i państwa na całym świecie. Radny Kajpus podkreśla, że emitowane wcześniej przez miasto Tarnów obligacje rozeszły się na pniu. "Z mojego punktu widzenia obligacje są bardzo bezpiecznym narzędziem jeśli chodzi o pozyskiwanie finansowania zewnętrznego. Również rząd Polski masowo wypuszcza obligacje. To jest bardzo bezpieczny produkt i myślę, że jest to bezpieczniejsze niż kredyt. Dlatego, że dług nie jest skupiony w rękach jednej instytucji np. bankowej. Natomiast obligacje są bardziej rozproszone" - dodaje.

Kajpus tłumaczy, że proporcje zadłużenia miasta Tarnowa są zachowane bardzo podobnie jak np. w Krakowie czy innych miastach. "Myślę, że skoro większość miast ma stosunek przychodów budżetowych do długu mniej więcej na poziomie 50 procent i my również, to uważam, że jest to pewien standard, który obecnie panuje w samorządach. Oczywiście chcemy i mamy w planach na przyszłość redukować ten dług. Natomiast w tym momencie, jeśli mamy przyjęty budżet na 2020 rok, który zakłada, że pozyskamy ze środków zewnętrznych 80 milionów, to uważam, że ten budżet powinien być realizowany. Zgodnie z nim te 62 milionów obligacji mieści się limicie kredytu, który mieliśmy zaciągnąć. Musimy rozwijać miasto, a do tego są potrzebne środki zewnętrzne. Aby je pozyskać np. z funduszy unijnych potrzebujemy wkładu własnego. Aby go mieć, właśnie emitujemy obligacje" - przekonuje radny PO Zbigniew Kajpus.

Nie wszyscy radni, którzy zgodzili się na emisję obligacji są jednak tak optymistycznie nastawieni do stanu finansów miasta Tarnowa. "Mam wrażenie, że koło ratunkowe, które rzuciliśmy dzisiaj panu prezydentowi jest jednym z ostatnich kół, które posiadają na swoim pokładzie radni" - mówi radny Piotr Górnikiewicz i dodaje, że "sytuacja, w której znalazło się miasto jest faktycznie trudna, być może należałoby użyć sformułowania, że tragiczna. Ja osobiście nie chciałem doprowadzić do destabilizacji w mieście. Wydaje mi się, że mamy wystarczająco dużo problemów związanych z pandemią. Brak finansowania pewnych inwestycji czy bieżącej działalności miasta nie byłby na dzień dzisiejszy dobry i myślę, że uderzyłby też bezpośrednio w mieszkańców".

Jak dodaje radny klubu Nasze Miasto Tarnów, "myślę, że przyszedł czas na przewartościowanie pewnego spojrzenia na miasto i jego inwestycji. Oczywiście są inwestycje, które powinny być realizowane, takie jak przedszkole w Krzyżu. Natomiast należy siąść do dyskusji i należy się zastanowić nad innymi i zdecydować, które mogą jeszcze poczekać. Myślę, że po powrocie do pracy pana prezydenta do takiej debaty dojdzie" - mówi.

Z kolei przewodniczący klubu radnych PiS Ryszard Pagacz podkreśla, że radni nie dostali informacji, na które inwestycje mają zostać wydatkowane pieniądze z obligacji.

Rzecznik prezydenta Tarnowa Ireneusz Kutrzuba informuje, że chodzi o sfinansowanie wkładu własnego inwestycji, które dobiegły lub dobiegają końca. "To m.in. remont ulicy Elektrycznej, część robót związanych z przebudową ulicy Lwowskiej, świeżo upieczona sala koncertowa przy Zespole Szkół Muzycznych. Miasto miałoby wykupywać obligacje w latach 2021-2027" - mówi.

Podczas pierwszej części sesji nadzwyczajnej w sprawie obligacji 30 kwietnia 2020 roku Skarbnik Miasta Tarnowa wymienił inwestycje, z których samorząd chce zrezygnować ze względu na koronawirusa. To m.in. planowana od lat przebudowa stadionu w Mościcach, drugi etap budowy strefy rekreacji na Kantorii, parking przy ulicy Wilsona, trasy rowerowe na górze św. Marcina oraz na Pogórzu, boisko na Terlikówce, remonty ulic Poziomkowej i Czereśniowej czy budowa tężni Solankowej na górze św. Marcina. Cześć z tych inwestycji została wybrana w budżecie obywatelskim, dlatego niektórzy radni zaprotestowali przeciwko rezygnacji z nich.

Przypominamy: Decyzja ws. emisji kolejnych tarnowskich obligacji przełożona o tydzień

 

 

(Bartłomiej Maziarz/jp/ko)

 

 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.