- Była taka interwencja, że nawet dekoder pomogliśmy starszemu panu założyć w domu. Nie wiedział, jak to zrobić. Był zadowolony i cieszył się, że jak żona wróci z zakupów, to go pochwali. Interwencje są różne. Czasem nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co się może wydarzyć - opowiada Hebda.
Jak jednak zapewnia zastępca komendanta tarnowskiej Straży Miejskiej, to wyjątkowe przypadki. Strażnicy realizują przede wszystkim swoje regulaminowe działania, związane z zapewnieniem przestrzegania przepisów porządkowych w mieście.