W marcu w Miejscu Obsługi Podróżnych autostrady w Rudce kolo Tarnowa, dzięki elektronicznemu przechwyceniu sygnału z pilotów otwierających samochody, mężczyźni okradli co najmniej dwa auta. Z jednego zabrali ponad 3 tysiące funtów. Cztery dni później ukradli z drugiego 5 tysięcy dolarów. Jak gdyby nigdy nic w ten sam sposób zamykali okradane auta i odjeżdżali z łupem swoim samochodem.
Jak wyjaśnia Paweł Klimek z tarnowskiej policji, "oni się znajdowali około kilku metrów od osoby, która wysyłała sygnał ze swojego pilota do zamknięcia samochodu, tylko po to, żeby ten kluczyk sczytać".
Złodzieje często zmieniali tablice rejestracyjne swojego samochodu. Dzięki monitoringowi ze stacji benzynowej oraz czujności policjantów zostali jednak wypatrzeni na jednym z tarnowskich parkingów. Później byli śledzeni i zostali zatrzymani. Jak się później okazało, na swoim koncie mają także co najmniej 6 włamań do samochodów w Tarnowie, z których jednak nic nie ukradli. "Byli zainteresowani tylko gotówką. Sprzęt elektroniczny, komputery i laptopy ich nie interesowały" - dodaje Klimek.
Trzej obywatele Ukrainy zostali aresztowani na 2 miesiące. Grozi im do 10 lat więzienia. Policja apeluje, żeby nie zostawiać wartościowych przedmiotów w samochodach.
(Barłomiej Maziarz/ko)