Prezydent Roman Ciepiela w rozmowie z Radiem Kraków podkreśla, że w projekcie budżetu na inwestycje zapisano aż 164 miliony złotych. To absolutny rekord. "Inwestycje to jedno z kół ratunkowych w sytuacji kiedy gospodarka ma takie perturbacje, jakie obserwujemy z Covid-19" - mówi.

Jednak około 50 milionów złotych dotyczy remontu stadionu miejskiego w Mościcach - inwestycji, której realizacja zależy od tego czy i w jakiej wysokości Tarnów otrzyma dofinansowanie z rządowego funduszu wsparcia inwestycyjnych lokalnych. Dlatego na razie realnie można mówić o tym, że Tarnów w przyszłym roku chce wydać na inwestycje około 115 milionów złotych. Co i tak będzie rekordem.

Przede wszystkim chodzi o dokończenie już rozpoczętych inwestycji, jak rozbudowa ulicy Lwowskiej i tworzenie Parku Doświadczeń w kamienicy przy Rynku. Z nowych inwestycji prezydent Roman Ciepiela wymienia remont ulicy Braci Saków z rondem czy ulicy Pasterskiej oraz Równoległej. Miasto zrezygnuje natomiast z kolejnego etapu zagospodarowania stawu Kantoria.

Prezydent Tarnowa jednocześnie przekonuje, że miasto musi być bardzo oszczędne i skrupulatne jeśli chodzi o wydatki. Jak wylicza Roman Ciepiela, w przyszłym roku miasto otrzyma około 213 milionów złotych subwencji, czyli około 2,5 miliona złotych więcej niż w 2019 roku. Jednak miasto będzie musiało do tego dołożyć 127 milionów złotych z własnej kasy, czyli 20 milionów więcej niż w 2020 roku i dodatkowo 6 milionów na podwyżki dla najmniej zarabiających pracowników szkół. "W związku z tym tę różnicę musieliśmy wygospodarować w innych dziedzinach" - dodaje.

 

Oszczędności

Odczują je na pewno tarnowskie instytucje kultury, których budżety zostały uszczuplone od 100 do 500 tysięcy złotych. Z tego powodu tarnowski Teatr będzie musiał np. zmniejszyć zatrudnienie z 58 do 50 osób. Biuro Wystaw Artystycznych z 10 do 8 osób, a Tarnowskie Centrum Kultury będzie musiało rozstać się z 3 pracownikami. Część z tych osób może odejść na emeryturę, ale nie wszyscy.

Jak już informowaliśmy w Radiu Kraków, Straż Miejska zapowiedziała zwolnienie 12 osób. Redukcje etatów mają objąć wszystkie jednostki miasta i sam urząd.

Choć prezydent Roman Ciepiela, zamiast o liczbach, woli mówić o tym, że szefowie tych jednostek muszą się trzymać limitów wydatków na pracowników i to od nich zależy, jak to zrobią. "To może być podzielenie się pracą i różne formy. Choćby brak zastępstw dla osób, które odchodzą na emeryturę" - tłumaczy.

Mimo wprowadzonej na początku roku standaryzacji w tarnowskich szkołach i przedszkolach, która sprowadziła się do redukcji etatów dla poszukiwania oszczędności, miasto chce zaktualizować założenia standaryzacji. Na przykład jedna sprzątaczka ma teraz przypadać na 1000 metrów kwadratowych powierzchni, a nie na niedawno ustalone 800 metrów.

Radna Grażyna Barwacz alarmowała podczas sesji rady miejskiej, że w ciężkim czasie pandemii zwolnienia dotkną najmniej zarabiających osób, które były zatrudniane na niepełny etat i przerzucane z miejsca na miejsce.

Żeby pokryć deficyt budżetowy, Tarnów zamierza wyemitować kolejne obligacje za 70 milionów złotych. Z czego 43 milionów ma zostać przeznaczone na spłatę poprzednio zaciągniętych kredytów. Prezydent Ciepiela przekonuje jednak, że wszystkie gminy funkcjonują w ten sposób, bo dzięki temu - zdaniem Romana Ciepieli - mają wkład własny do inwestycji dofinansowanych z funduszu europejskich.


 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

 

 

 

Bartłomiej Maziarz/ko