Za swój priorytet w nowej kadencji Kaczmarski uważa przygotowanie dąbrowskiej strefy gospodarczej dla inwestorów. Chce także, aby w mieście ruszyły konsultacje z mieszkańcami w sprawie wyglądu centrum Dąbrowy Tarnowskiej.

 

 

Zapis rozmowy Agnieszki Wrońskiej z Krzysztofem Kaczmarskim

Agnieszka Wrońska: Co będzie priorytetem dla pana w pierwszym roku kadencji?

Krzysztof Kaczmarski: Pierwsze decyzje dotyczące budżetu były takie, że chcemy kontynuacji wcześniejszych zapisów, tym bardziej, że budżet zyskał pozytywną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej...

Czyli chwali pan swojego poprzednika?

Trzeba zauważyć, że wybory odbywają się w okresie listopada, a w tym czasie odbywa się też projektowanie budżetu. Próba dużych zmian skończyłaby się tym, że nie przyjęlibyśmy budżetu i musielibyśmy pracować na prowizorium. Rada doszła do wniosku, że przyjmujemy budżet i  będziemy go nowelizować w następnych miesiącach. Natomiast ważne inwestycje, które były zapisane realizujemy i dopisujemy swoje.

Co pan dopisze od siebie do tego budżetu Dąbrowy Tarnowskiej?

Chcielibyśmy widzieć te pomysły, które są i były w kampanii wypowiedziane.

A konkretnie?

Te cele, które były w kampanii przedstawiane wymagają projektu. Chcielibyśmy zrealizowania ulicy Ogrodowej, która jest ważnym łącznikiem komunikacyjnym w mieście, a zarazem przez lata odwlekanym. Już mówimy o wdrożeniu pomysłu. Oczywiście kolejne pomysły też są, ale wymagają projektów, pozwoleń, warunków zabudowy.

A z tych inwestycji, które są już zapisane, możemy wymienić te największe? Co władza wybuduje w Dąbrowie?

Największe inwestycje to dokończenie Ośrodka Wsparcia Rodziny, to realizacja rozpoczęta w zeszłym roku. Również budowa ulica Szymańskiego, ciągu kanalizacyjnego z Nieczajnej do Dąbrowy. To inwestycje poważne i wielomilionowe. Również dokończenie kanalizacji w Laskówce Chorąskiej. A także zadania drogowe, które dopisujemy i uzupełniamy. Przede wszystkim chciałbym zajmować się strefą aktywności gospodarczej, o której dużo mówiono. Czeka nas tam jeszcze dużo pracy, uzgodnień i inwestowania.

Strefa aktywności gospodarczej to chyba droga do rozwiązania największego problemu Powiśla, czyli bezrobocia - najwyższego w Małopolsce. Ta rozbudowa będzie dla pana priorytetem czy ma pan też inne pomysły?

Z dużą determinacją dążymy do uruchomienia tego terenu gospodarczego. Dziś to teren dziewiczy. Jeśli wszystko się poukłada, to w tym roku moglibyśmy wykonać jakąś część infrastruktury w tym obszarze. Pierwsi inwestorzy, którzy się zapowiadają.

Prowadzi pan już rozmowy z inwestorami?

Odbyłem rozmowę z prezes Krakowskiego Parku Technologicznego. Mówimy o tym, że już chcielibyśmy ten obszar promować i wysyłać informację w świat. Natomiast chciałbym też z rodzimymi inwestorami rozmawiać, bo to najcenniejszy materiał w strefie.

Nie boi się pan obietnic wymarzonego inwestora, który przyjedzie na Powiśle i zdecyduje się tam prowadzić działalność? Co roku pojawiają się te same obietnice. Tymczasem jest tam jeden mały zakład produkcyjny, bodajże meblarski - to nie jest sukces. 15 miejsc pracy na tysiące bezrobotnych na Powiślu.

Chciałbym, aby faza mówienia była za nami, a czynienia miała miejsce na bieżąco. Faktycznie dużo się mówiło. Zastałem nieco trudny stan. Chciałbym szybciej procedować w tym zakresie, wykonać dojazdy, infrastrukturę, oferować rzetelnie teren, który będzie mógł dobrze służyć przyszłym przedsiębiorcom.

Zdaje pan sobie sprawę, że będzie pan z tego rozliczany przez wyborców?

Zdaje sobie sprawę, że ze wszystkich obietnic będę rozliczany. Jeżeli będziemy dobrze współpracować z Radą i w urzędzie, to myślę, że wiele spraw uda się załatwić.

Centrum Dąbrowy Tarnowskiej  - to kolejny temat dyskusyjny w poprzednich latach. Po pierwsze to obwodnica, która ma powstać, a druga sprawa to zmiana centrum. Podejmie się pan tego wyzwania?

Jest to w oczach wielu mieszkańców ważna sprawa. Myślę, że w niedługim czasie tym się zajmiemy.

Jest jakiś projekt? Wniosek o dotację? Z tego, co pamiętam powstała jakaś wizualizacja przygotowana przez pana poprzednika.

Myślę, że trzeba przeprowadzić konsultacje z mieszkańcami. Musimy poznać ich głos. Wtedy zaczniemy ewentualne uzupełnianie projektu istniejącego lub jego nową wersję.

A z nowym dyrektorem dąbrowskiego Urzędu Pracy już pan rozmawiał? Jeśli chce pan walczyć z bezrobociem, to te kontakty muszą być dobre.

Tak. Z nowym dyrektorem a poprzednim panem burmistrzem jesteśmy w kontakcie. Myślę, że tu współpraca będzie się dobrze układać.

A poprzedni burmistrz pogratulował panu wygranej?

Tak, otrzymałem gratulacje. Cały czas dobrze współpracowaliśmy. Myślę, że to co dobrze jest przed nami. Dobra współpraca Urzędu Miasta i Urzędu Pracy to dobre służenie mieszkańcom.

Trafia pan na miejsce, które przez długi czas zajmował jeden człowiek. Czego się najbardziej pan boi?

Trudne pytanie. Obaw jest wiele. Wywiązanie się ze stanowiska, i obietnic, które składałem wyborcom. Nigdy nie obiecuję rzeczy nierealnych, ale zdaję sobie sprawę, jakie trudności mogę napotkać. Chociażby różnego rodzaju procedury administracyjne, które trwają miesiącami i latami.

 

(Agnieszka Wrońska/ew)