10 lat temu, podczas prac archeologicznych, na placu odkryto pozostałości dawnych fortyfikacji miasta - dwie zabytkowe basteje połączone tunelem. Tuż po odkryciu planowano miejsce odremontować, basteje zrekonstruować, plac odpowiednio zagospodarować. Planów nie udało się jednak zrealizować, a Plac Morawskiego zamiast historycznej perełki jest miejscem wstydu - alarmują radni z tarnowskiej Starówki.
Odbudowujemy młyn Szancera - będzie piękny i ekskluzywny hotel. Powstanie ciąg komunikacyjny - goście hotelowi przejdą ulicami Kołłątaja i Bernardyńską na tarnowski rynek, a potem zobaczą to miejsce wstydu. Fatalnie to wygląda teraz
mówi radny Ryszard Żadło, który apelował w sprawie uporządkowania placu w tarnowskim magistracie.
Na kompleksowy remont tego miejsca nie ma środków w budżecie. Miasto ma jednak zrobić nowe zadaszenie nad bastejami. Naprawione zostaną też zabezpieczenia stanowisk archeologicznych.