Dyrektor wydziału rozwoju miasta, Rafał Koścień wyjaśnia w rozmowie z Radiem Kraków, że podczas przygotowania analizy zapytano o zdanie przedsiębiorców z Tarnowa i okolic. Wprawdzie niewielka część z nich wypełniła ankietę, ale wyłania się z niej dosyć jednoznaczne stanowisko.

- Uzyskano wyniki świadczące raczej o niewielkim zainteresowaniu tego typu obiektem z racji, że obecna oferta lotów w południowej Polsce, czyli w Krakowie i Rzeszowie, w pełni zaspokaja potrzeby tych przedsiębiorstw, które powinny być zainteresowane bądź najbardziej wykorzystujące tego typu transport - mówi Koścień. Jak dodaje, przedsiębiorcy podkreślają, że dojazd na lotniska w Krakowie i Rzeszowie jest szybki i łatwy.

Jak jednak zaznacza jeden z inicjatorów powstania lotniska w Tarnowie Włodzimierz Wojdyński, miastu nie jest potrzebny port lotniczy, ale pas z prawdziwego zdarzenia np. o długości 1350 metrów i szerokości 30 metrów. "Dla biznesu, turystów, dla szkolenia, drobnego Cargo, czy też nawet w sytuacji nadzwyczajnej dla wojska. Chodzi o to, żeby jakiś biznesmen przyleciał, załatwił interes i odleciał" - mówi. Zdaniem Wojdyńskiego budowa takiego pasa mogłaby kosztować 25-30 milionów złotych. Do tego trzeba by jednak dodać, obsługę i infrastrukturę.