Plany wystawienia swojego kandydata miał Komitet Ziemia Tarnowska. Walczyć o fotel burmistrza z ramienia Komitetu miał radny Piotr Rybski, który ostatecznie jednak wycofał się z kandydowania.

"Zrezygnowałem, bo uważam, że społeczeństwo nie jest przygotowane do zmiany. Z błędu mojego komitetu nie było informacji o sposobie zarządzana, zadłużeniu gminy. Myślę, że kampania była słabo przygotowana. Dlatego podjąłem decyzję, że te cztery lata poświęce na pracę dla dobra mieszkańców. Chcę także przekazać społeczeństwu informacje jakie zagrożenia wynikają dla gminy przez rządzenie pana Kozioła." - tłumaczy Rybski

Grzegorz Kozioł został zatem bez rywala, ale nie oznacza to, że ma stanowisko wójta w kieszeni. Mieszkańcy gminy muszą podczas wyborów odpowiedzieć na pytanie czy chcą czy nie chcą żeby Grzegorz Kozioł był wójtem. Zostanie nim tylko i wyłącznie wtedy, kiedy głosów na tak będzie więcej od tych na nie. Jeśli nie uzyska większości to wójta wybiorą nowi radni. Sam Grzegorz Kozioł przyznaje, że w jego ocenie brak rywala nie jest do końca komfortową sytuacją.

Wójt Kozioł w swoim programie wyborczym na następną kadencję stawia na chociażby wykorzystanie nowych środków europejskich na budowanie stref aktywności gospodarczej w gminie, chce także przygotowywać nowe tereny gminne do zabudowy.

 

 

 

(Agnieszka Wrońska/ko)