W budynku mieszkało pięć osób. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Kilkunastu strażaków zmagało się z pożarem przez blisko cztery godziny. Niestety, pożar był tak duży, że budynek nie nadaje się do ponownego zamieszkania. Oprócz samego domu, spłonął także stojący nieopodal garaż. Lokatorzy, którzy w wyniku pożaru stracili cały dobytek zostali objęci opieką miasta. W sobotę ma zapaść decyzja co do dalszej pomocy ze strony gminy.

 

Marcin Golec/ar