"Każdy noworodek, który znajduje się w szpitalu został poddany badaniu, by kontrolować sytuację i podjąć ewentualne działania zapobiegawcze. Zagrożenia nie ma" - powiedziała w rozmowie z Radiem Kraków Magdalena Koperny z krakowskiego sanepidu.
Jak wynika ze wstępnych badań źródło zakażenia nie znajduje się w szpitalu. Niestety pałeczką zapalenia płuc mogły zarazić się inne dzieci."Nosicielami bakterii jest kilkoro dzieci. One są w stanie dobrym i bez objawów chorobowych, zostały wypisane do domów. W ich organizmie jest bakteria w okresie utajenia. Może się okazać, że takie dziecko będzie tylko nosicielem, ale w przypadku spadku odporności może dojść do zachorowania" - podkreśla Maria Bawół, zastępca dyrektora ds. pielęgniarstwa w Starym Szpitalu w Tarnowie.
Na oddziale noworodków został przebadany cały personel i żaden z pracowników nie jest nosicielem bakterii. Bakterią zaraziła się natomiast piątka dzieci, ale nic nie zagraża ich zdrowiu, zostały wypisane do domu. W najgorszym jednak przypadku bakteria ta może powodować zapalenie płuc lub sepsę. Do tej pory przebadano cały personel i sprawdzono sprzęt medyczny, na razie badania wykluczyły źródło zakażenia na oddziale.
Krakowski sanepid będzie kontynuował kontrolę w tarnowskim Starym Szpitalu.
(Agnieszka Bednarz/ko/ew)