Józef D. tragicznego dnia wrócił z pracy, którą wykonywał w Gdańsku.Nie miał przy sobie ani grosza, bo wszystko zdążył przepić i przegrać. Gdy zażądał kolejnych pieniędzy, grożąc kobiecie pozbawieniem życia, wywiązała się kłótnia, w trakcie której Agata D. ugodziła męża śmiertelnie nożem.

Kobieta pół roku spędziła w tymczasowym areszcie, z którego wyszła kilka dni temu. Wpływ na jej zwolnienie miał nie tylko stan zdrowia, ale prawdopodobnie także list w jej obronie, jaki napisali mieszkańcy Gnojnika. Według nich Agata D. działała w samoobronie. List podpisało ponad 200 osób.

 

 

 

(Piotr Kopa/ko)