Polacy od początku byli stroną dominującą w tym pojedynku. Włosi, chcąc im przeszkodzić w zdobywaniu bramek, stosowali niedozwolone zagrania, co miało przełożenie na liczbę kar. Biało-czerwoni nie potrafili jednak wykorzystać sytuacji, gdy na lodowisku grało tylko trzech rywali. Inicjowali kolejne akcje, ale brakowało im skuteczności. Prowadzenie objęli dopiero w 16. minucie po strzale z dystansu Grzegorza Pasiuta. Na 10 sekund przed przerwą przewagę powiększył Krystian Dziubiński, który pokonał bramkarza rywali z najbliższej odległości.

Gospodarze nie marnowali czasu w drugiej tercji. Dwie minuty po powrocie na taflę na 3:0 podwyższył Mateusz Rompkowski. Autorem ostatniej bramki dla podopiecznych trenera Jacka Płachty był w 35. minucie Jakub Wanacki.

W ostatniej części pojedynku Polacy wyraźnie się rozluźnili. W 46. minucie zawodnicy z Italii wykorzystali fakt, że grali z przewagą jednego zawodnika. Gospodarze w końcówce kontrolowali przebieg wydarzeń.

Biało-czerwoni rozpoczęli turniej od porażki ze Słowenią 1:4, a w drugim spotkaniu pokonali Ukraińców 3:2 po rzutach karnych. Ukraińcy zajęli trzecie miejsce w turnieju, zaś Włosi - czwarte.

Polska zajmuje 20. miejsce w światowym rankingu, a Włochy są 18. Najwyżej sklasyfikowana jest Słowenia (15.), która zakończyła katowicką imprezę niepokonana. Ukraina (22.) w kwietniu będzie gospodarzem mistrzostw świata zaplecza elity. (PAP)

PAP/AD