Wokół zespołu z Muszyny sporo było hałasu przed tym meczem. Powód? Sztab szkoleniowy zespołu znad Popradu odmówił zgody na przesunięcie o dzień meczu 12 kolejki z Chemikiem Police. Chemik chciał takiej zmiany, albowiem dwa dni wcześniej grać będzie w Modenie mecz w Lidze Mistrzyń.
Ale skupmy się na 9. kolejce. Rywal siatkarek znad Popradu zajmował wyzsze miejsce w tabeli, wyprzedzając Polski Cukier Muszyniankę o 5 punktów. Pierwszy set sobotniego meczu był bardzo wyrównany. Po 27 minutach na przerwę z usmiechem radości i ulgi schodziły gospodynie. Wygrały 25:23. W drugim secie zwyciestwo było wyraźniejsze 25:21. I wszystko wskazywało, że siatkarki z Muszyny odniosą pierwsze w tym sezonie zwyciestwo bez starty seta. W trzeciej partii prowadziły już 21:16 i nagle przyszła zapaść. 9 kolejno straconych punktów i seta nie udało sie uratować. To miało swoje konsekwencje w secie IV. Polski Cukier Muszynianka Enea ugrywa w nim tylko 15 punktów. W decydującym secie zespół z Polkowic ucieka szybko na 4:0. Od stanu 4:6 - gospodynie wychodzą na 8:6. Przy stanie 10:7 trener gości prosi o czas. Pomogło na chwilę. Siatkarki z Muszyny nie dały się dogonić, choć bez chwil nerwowych sie nie obeszło. Było prowadzenie 14:9, skończyło się na 15:12 i w całym meczu 3:2.
MKS Muszynianka/TK