W półfinałowej fazie play-off na polu bitwy pozostały dwie małopolskie drużyny, które w fazie zasadniczej zajmowały miejsca w czołówce. Proxima Kraków w dwumeczu mierzyła się z Jokerem Świecie, a pierwszy akt tej rywalizacji miał miejsce na północy. Ze Świecia krakowianki chciały wywieźć korzystny w perspektywie rewanżu wynik, a mecz od początku układał się dla siatkarek Proximy dobrze. Pierwszego seta przyjezdne wygrały do 18, drugiego natomiast do 19. Najbardziej wyrównany był trzeci set, gdzie Joker przechylił ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją stronę, wygrywając 25:23. Nie powstrzymało to jednak rozpędzonych Proximek. Czwarty set padł ich łupem z przewagą trzech punktów, a cały mecz krakowianki wygrały 3:1.
Tak dobrze nie spisały się jednak siatkarki WTS Solnej Wieliczki, które czekało również cięższe wyzwanie - do Małopolski przyjechała Wisła Warszawa, a więc jeden z głównych kandydatów do końcowego zwycięstwa. Wiśle w Wieliczce poszło dosyć gładko. Już pierwszy set uwypuklił różnicę między drużynami i zakończył się rezultatem 25:11. Z każdym setem miejscowe zdobywały więcej punktów, ale wciąż było to zdecydowanie zbyt mało. Drugiego seta WTS przegrał do 15, trzeciego natomiast do 16 i przed rewanżem w Warszawie wszystko wydaje się niemalże rozstrzygnięte.
Proxima Kraków przed sobotnim meczem rewanżowym postawiła się więc w naprawdę dobrej sytuacji i wydaje się, że krakowiankom pozostaje tylko i wyłącznie postawienie kropki nad i. Gorzej sprawy mają się w Wieliczce. Tutaj do wyeliminowania Wisły Warszawa potrzebny byłby cud.
AD