GKS Tychy - Comarch Cracovia 5:2 (2:1, 1:0, 2:1)
JHH GKS Jatrzębie Zdrój - TatrySki Podhale Nowy Targ 4:7 (2:3,0:1,2:3)
Spośród piątkowych spotkań o mistrzostwo Polskiej Hokej Ligi - największą uwage skupiał na sobie "pojedynek gigantów", czyli tyski mecz lidera (GKS Tychy) z wiceliderem i jednocześnie obrońcą tytułu(Comarch Cracovia). W pierwszej tercji goście objęli prowadzenie. Pechowa dla gospodarzy okazała się 13 minuta spotkania. Tyszanie grali w przewadze, ale krążek przejął Jenczik, wypuścił "w uliczkę" Petra Šinágla,a ten w sytuacji sam umieścił krążek w siatce rywala.Kilkadziesiąt sekund później mogło być 2:0 00dla "Pasów". Za faul na Krystianie Dziubińskim sędzia podyktował rzut karny. Wykonawcą był sam poszkodowany, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Tyszan. Niewykorzystane okazje sie mszczą? A jakże!
W tej samej minucie Jaroslav Kristek doprowadza do wyrównania, a 124 sekundy później lider ligowej tabeli wychodzi na prowadzenie po dobitce własnego strzału Jarosława Rzeszutki. Na 3:1 na początku II tercji (w 70. sekuncdzie!) podwyższa świetnym strzałem Mateusz Bepierszcz. Tuż przed końcem tej tercji krakowianie pakują krążek do siatki tyszan, ale analiza sędziowska nie potwierdza tego. Początek III części meczu znów jest korzystny dla gospodarzy. Gola na 4:1 strzela Marcin Kolusz. Jeszcze bramkę nadziei dla "Pasów" strzela w 45 minucie Filip Drzewiecki, ale trzybramkową przewagę GKS przywraca w 54 minucie Jakub Witecki.
W grupie "słabszej" Unia Oświęcim - Tauron HK Katowice 3:1 (0:0,2:0,1:1)
TK