W "polskich derbach" w Pradze tym razem nie było remisu, chociaż przez długi czas sytuacja na szachownicy nie wskazywała na wyraźną przewagę któregoś z rywali. Do 34 posunięcia, w którym grający czarnymi Wojtaszek wykonał przegrywający ruch skoczkiem. Po dwóch kolejnych poddał partię.

"Myślę, że gra była ciekawa i bardzo dobrej jakości. Miałem może minimalną przewagę po debiucie, ale nic takiego konkretnego, więc było ryzyko, że wszystko się uprości i pojedynek zakończy się remisem. Próbowałem jak mogłem utrzymać tę inicjatywę. W pewnym momencie zdecydowałem się na ciekawe poświęcenie. Oddałem gońca za trzy pionki. Obiektywnie oceniłem, że jest to nierówna pozycja, ale taka pod moje dyktando. Akurat Radek nie zauważył jednej wygrywającej idei i jednym ruchem, można powiedzieć, podstawił całą partię. Skończyło się dla mnie szczęśliwie i szybko" - skomentował dla PAP arcymistrz Duda, rozstawiony w Pradze z numerem 1.

Trzecie z rzędu zwycięstwo w turnieju dawało mu szanse na walkę o końcowe zwycięstwo, gdyby lider Shankland zremisował z rozstawionym z "dwójką" Holendrem Jordenem Van Foreestem, triumfatorem tegorocznego superturnieju w Wijk aan Zee. Amerykanin jednak zwyciężył po najdłuższym niedzielnym pojedynku.

"Przyznam, że po swojej wygranej liczyłem na dogrywkę o pierwsze miejsce, spodziewając się, że w partii Shanklanda będzie remis, ale jemu też się poszczęściło w ostatnim pojedynku i to nawet bardzo, więc koniec końców wygrał turniej. W sumie zasłużenie, bo w całej imprezie grał dość pewnie" - dodał najlepszy polski szachista, który w drugiej rundzie przegrał właśnie z późniejszym triumfatorem.

Po turnieju w Pradze w rankingu FIDE "na żywo" awansował z 22. na 18. miejsce, przed Amerykanina Hikaru Nakamurę. Podczas ceremonii otwarcia odebrał trzy nagrody specjalne za "partie dnia" w pierwszej, piątej i siódmej rundzie. Podobną, za wygraną z Nijatem Abasowem z Azerbejdżanu w szóstej, otrzymał Wojtaszek, który także poprawił swoją pozycję w rankingu światowym.

"Zrobiłem bardzo dobry wynik, zyski rankingowe są duże. Jestem zadowolony z rezultatu. Tym bardziej, że dość ciężko mi się grało, nic nie przychodziło łatwo" - podsumował arcymistrz Duda, którego jeszcze przed lipcowym Pucharem Świata w Soczi czekają występy w kolejnym turnieju online z cyklu Champions Chess Tour oraz Grand Chess Tour w Zagrzebiu, gdzie po raz pierwszy w karierze spotka się ze słynnym Garrim Kasparowem.

Polskim akcentem festiwalu szachowego w Pradze było także zwycięstwo arcymistrza Marcina Kryżanowskiego w turnieju open.