Polski Cukier Muszynianka od początku narzucił bardzo wysokie tempo i szybko odskoczył swoim rywalkom (7:4). Wraz z rozwojem pierwszego seta gra Polskiego Cukru poprawiała się, natomiast BKS zdobywał punkty głównie… po błędach miejscowych siatkarek (17:10). Po kilku udanych akcjach przewaga miejscowych siatkarek stopniała do czterech oczek (18:14). O czas poprosił trener Litwin. W końcowym fragmencie Polski Cukier powrócił do znakomitej gry i bezwzględnie punktował swoje rywalki (22:15). Ostatecznie inauguracyjną odsłonę bardzo pewnie wygrały gospodynie - 25:16.

Drugą odsłonę ponownie od mocnego uderzenia rozpoczęły podopieczne Ryszarda Litwina (3:1), jednak przeciwniczki nie zamierzały odpuszczać i bardzo szybko odrobiły straty i wyszły na prowadzenie w drugiej partii (3:5). Szybko o pierwszą przerwą poprosił trener Litwin. Po stronie Polskiego Cukru pojawiały się coraz większe problemy z przyjęciem (5:10). Na boisku pojawiły się Wilk i Cikiriz na podwójnej zmianie. O drugi czas trener Litwin prosił przy siedmiopunktowej stracie do rywalek (6:13). Gospodynie usilnie starały się redukować poniesione na początku seta straty (11:15). Rozpędzony BKS nie pozwolił na utratę wypracowanej przewagi i pewnie zmierzał w kierunku zwycięstwa w drugiej odsłonie (12:21). Po trzech błędach z rzędu przewaga stopniała do sześciu oczek (15:21). Koniec końców druga partia padła łupem BKS, który wygrał do 17.

Po 10-minutowej przerwie lepsze otwarcie zanotowały Bielszczanki (2:5). Po kilku kolejnych wymianach rezultat już oscylował w okolicach remisu (7:8). Przyjezdne siatkarki ponownie odskoczyły na kilka oczek i o czas musiał prosić trener Litwin (7:11). Polski Cukier usilnie starał się redukować straty, jednak Bielsko grało w tym okresie meczu bardzo skutecznie i trudno było gospodyniom odrabiać poniesione straty (12:15). Miejscowe kilkukrotnie zbliżały się do BKS na bliską odległość (14:15, 17:18). Po dobrej zagrywce Wójcik rezultat trzeciego seta wyrównał się (20:20). W końcowych fragmentach skutecznie poczynało sobie Bielsko, które ostatecznie wygrało 25:23 po emocjonującej końcówce.

Od mocnego uderzenia czwartą partię ponownie rozpoczęło Bielsko (1:5). Po fatalnym początku Polskiego Cukru strata wynosiła już sześć punktów (2:8). Po małym „zrywie” miejscowych i trzech punktach z rzędu o czas poprosił trener Aleksandersen (6:10). Przy zagrywce Savić Polski Cukier zdołał odrobić ogromną już stratę punktową (9:10). Po dobrym okresie gry Polskiego Cukru Bielszczanki ponownie zaczęły budować przewagę punktową (11:15). Ponowna pogoń Polskiego Cukru Muszynianki okazała się skuteczna (16:16). Po błędzie BKS na pierwsze prowadzenie od dwóch partii wysunęły się podopieczne Ryszarda Litwina (17:16). Po autowym ataku Wawrzyniak na dwupunktowe prowadzenie wyszły Bielszczanki (19:21). Po serii dobrych zagrywek Wawrzyniak Polski Cukier Muszynianka w niezwykle efektownym stylu zwyciężył w czwartej partii 25:21 i kibice szykowali się na kolejnego tie-breaka obecnym sezonie.

Piąta partia rozpoczęła się od przewagi Bielszczanek głównie za sprawą dobrego bloku (1:3). Siatkarki Polskiego Cukru bardzo szybko powróciły do dobrej gry z końcówki czwartej odsłony i wysunęły się na prowadzenie (5:3). Przy zmianie stron na jednopunktowym prowadzeniu była ekipa Polskiego Cukru Muszynianki (8:7). Ostatnie piłki to była dramaturgia i kwintesencja siatkarskich emocji. Bielszczanki nie wykorzystały kilku piłek meczowych, a siatkarki Polskiego Cukru nie zmarnowały swojej okazji i mogły cieszyć się z wygranej w tie-breaku po raz kolejny w tym sezonie. Skończyło się na 22:20 i 3:2 w meczu.

Mksmuszynianka.com/AD