To będzie trzeci konkurs drużynowy w sezonie 2019/20. Pierwszy rozegrano w Wiśle 23 listopada 2019. Triumfowała Austria przed Norwegią i Polską. Drugi odbył się 14 grudnia 2019 w niemieckim Klingenthal. Tam zwyciężyli Polacy przed Austrią i Japonią. Ekipa prowadzona przez trenera Michala Dolezala wystąpiła w takim samym składzie, jaki w sobotę pojawi się na Krokwi.

"Wybór był ciężki. Zadecydowaliśmy, że nie zmieniamy drużyny, która ostatnio zwyciężyła. Mamy zaufanie do Kuby" - powiedział w wywiadzie dla TVP Sport po piątkowych kwalifikacjach szkoleniowiec.

W dotychczasowym dorobku reprezentacji Polski w konkursach drużynowych Pucharu Świata w skokach narciarskich jest siedem zwycięstw oraz po dziesięć drugich i trzecich miejsc. Ostatnio biało-czerwoni triumfowali w Klingenthal, to właśnie w tym niemieckim mieście trzy lata temu Polacy triumfowali po raz pierwszy.

Natomiast na podium Polacy stanęli po raz pierwszy w Villach w Austrii w 2001 roku, zajmując tam trzecią lokatę.

Prognoza pogody na sobotni konkurs jest dość dobra. Temperatura wahać się ma od minus 3 do minus 5 stopni, wiatr wprawdzie będzie wiał z tyłu skoczni, jednak jego podmuchy nie powinny zmuszać sędziów do przerywania rywalizacji.

Początek konkursu o godz. 16.15.

PAP/AD