Wisła w pięciu ostatnich meczach wywalczyła zaledwie jeden remis – w derbach z Cracovią. Jej przewaga nad zamykającymi tabelę Podbeskidziem Bielsko-Biała i Stalą Mielec wynosi 5 punktów. To zdaniem Hyballi za mało, aby ze spokojem oczekiwać na finisz sezonu.

"Dystans do dna tabeli nie jest duży i jeśli drużyny, które są poniżej będą punktować, to wszystko może się wydarzyć. Mamy zero przecinek zero pewności, że się utrzymamy i musimy walczyć do ostatniego meczu” – nie miał wątpliwości szkoleniowiec "Białej Gwiazdy".

Atmosfera w Wiśle w ostatnich dniach jest bardzo nerwowa, a przyszłość niemieckiego trenera, mimo że ma ważny kontrakt na następny sezon, niepewna. W czwartek na ogrodzeniu ośrodka treningowego w Myślenicach kibice zawiesili dwa transparenty z napisami "Hyballa respect the legends" (Hyballa szanuj legendy) i "Kaziu Kmiecik, Kuba – 1906 procent poparcia".

Miało to związek z planami Hyballi, aby usunąć ze sztabu szkoleniowego Kazimierza Kmiecika, najlepszego strzelca w historii klubu oraz ograniczenia do minimum minut spędzanych na boisku przez kapitana zespołu Jakuba Błaszczykowskiego.

Hyballa odniósł się do tej sytuacji.

"Problem polega na tym, że grać może tylko jedenastu zawodników, a nie 35. Nie mogę ich wszystkich wystawić, więc też nie jestem w stanie wszystkich zadowolić. Jeśli nie grają legendy, to dostanę transparenty - "szacunek dla legend", a jeśli młodzi nie będą grali, to będzie plakat - "szacunek dla młodych". Jak nie będą grać Polacy, to będzie - "szacunek dla Polaków", a jak nowi nie będą grać to będzie żądanie - "szacunek dla nowych".

- Jestem trenerem i to ja podejmuję decyzje. Zgoda - jeden punkt w pięciu meczach to nie jest najlepszy bilans, zdaję sobie z tego sprawę, ale to ja ponoszę odpowiedzialność, to ja podejmuję decyzje i jeśli się to komuś nie podoba, to trudno. Mam swoje pomysły, mam swoje idee, mam jasną wizję tego jak mamy grać, jaką mamy filozofię futbolu. Muszę też powiedzieć, że z dużą przyjemnością oglądam grę młodych zawodników, którzy nie są zmęczeni, którzy dużo potrafią i którzy czynią regularne postępy. To jest przyjemność z nimi pracować. A na koniec - należy się też szacunek dla trenera z zagranicy.

- Chcę jeszcze dodać, że gdy zostałem do Krakowa zaproszony, to dostałem też jasne zadania do wykonania. Oczywiście chodziło o to, aby zdobywać punkty i odbić się od dna tabeli. Z tym nie wygląda za dobrze, ale jeśli chodzi o grę zespołu, to wcale nie wydaje mi się, że jest aż tak źle. Praca z młodymi zawodnikami - to także jasne zadanie, które postawił przede mną zarząd klubu, że mam rozwijać młode talenty. To sprawia mi największą przyjemność" – stwierdził.

Hyballa dodał też, że odbył "dobrą" rozmowę z Błaszczykowskim, który jest także jednym z trzech współwłaścicieli Wisły.

"Była długa, może nawet za długą, bo spóźniliśmy się przez nią na trening. Rozmawialiśmy o jego sytuacji, ale przede wszystkim o sytuacji w klubie. Bo ona jest najważniejsza" – podkreślił, dodając, że obecnie skupia się tylko na najbliższych trzech meczach.

"Jeśli trener nie wygrywa i nie zdobywa punktów, to spotyka się z krytyką. Tutaj jest tak samo, jak gdziekolwiek na świecie. Moja przyszłość mnie w tej chwili nie interesuje. Nie myślę o tym. Najważniejsza jest sytuacja klubu oraz wyniki do końca sezonu" – zaznaczył.

Hyballa pogratulował też Legii tytułu i zapowiedział, że jego piłkarze – zgodnie z tradycją – przed rozpoczęciem meczu ustawią dla rywali mistrzowski szpaler.

Jego zdaniem realizacja celu przez Legię nie zmniejszy jej motywacji.

"Będzie im zależało na zwycięstwie - z nami, jak i w kolejnych spotkaniach, aby na końcu sezonu trener mógł się wykazać odpowiednim bilansem. Będzie +gaz do dechy+. Ja natomiast zajmuję się swoją drużyną i niezbyt interesuje mnie rywal, bo skupiam się na własnych piłkarzach" – powiedział.

Sytuacja kadrowa "Białej Gwiazdy" jest niezmienna od pewnego czasu. Z powodu zdrowotnych nie będą mogli zagrać: Vullnet Basha, Adi Mehremic, Patryk Plewka, Uros Radakovic, Nikola Kuveljic i Kacper Duda.

Sobotni mecz w Warszawie rozpocznie się o godzinie 15. Poprzednie spotkanie tych drużyn Legia wygrała w Krakowie 2:1.

Spotkanie to będziemy relacjonować w kanale TRANSMISJE na www.radiokrakow.pl.

(PAP/WS)