Agnieszka Radwańska pokonała Niemke Julię Goerges (27.WTA) 7:5, 7:5

Do stanu 3:3 w pierwszym secie Radwańska dość łatwo wygrywała swoje podania. Ale w siódmym gemie przegrywała już 0:40, jednak potrafiła się wybronić. Była to niesłychanie wyrównana walka, w której krakowianka potrafiła przełamać podanie rywalki dopiero w decydującym, dwunastym gemie.

W drugiej partii Polka objęła prowadzenie 2:0, ale w trzecim gemie pozwoliła sobie na „luksus” straty własnego podania. Historia powtarza się w dwóch gemach kolejnych. W szóstym gemie tego seta Niemka już nie rozdaje prezentów. Jest znów remis 3:3. Powtarza się historia z I seta. Remis do stanu 5:5 i wówczas Agnieszka wygrywa własny serwis i przy podaniu rywalki szybko ucieka jej na 40:0. Niemka jeszcze obroniła dwie piłki meczowe, ale przy trzeciej popełnia błąd, dający awans Radwańskiej. Pojedynek trwał godzinę i 55 minut.

Obie tenisistki nie ustrzegły siw tej grze błędów. Niemka ryzykowała siła swego podania. Zdobyła w ten sposób 5 punktów (przy dwóch asach Radwańskiej), ale aż siedmiokrotnie oddawała punkty Polce po podwójnych błędach serwisowych. Radwańskiej taki błąd przydarzył się tylko raz. Czy zatem ryzyko się opłaciło?

Rywalką krakowianki w III rundzie turnieju w Wuhan będzie 21-letnia Australijka Ashleigh Barty. Grały przeciwko sobie do tej pory dwukrotnie. Oba spotkania kończyły się wygranymi Australijki.

Rok temu, w Wuhan Radwańska dotarła do ćwierćfinału.

WTA/TK