Grzyboznawcy i klasyfikatorzy powinni mieć wiedzę teoretyczną i praktyczną, potwierdzoną zdanym egzaminem. Tylko wtedy mogą otrzymać odpowiedni certyfikat.
- Zawsze zaczynam od tego najbardziej trującego, czyli muchomora sromotnikowego, którego można pomylić z czubajką kanią, pieczarką, gąską zielonką, gołąbkiem, szczególnie wtedy, gdy jest młodym okazem. Nawet borowik szlachetny jest mylony z goryczakiem żółciowym - mówi Renata Bezłada z oddziału promocji zdrowia Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.
Każdy grzybiarz, który nie jest pewien swoich zbiorów - może je przynieść do najbliższej stacji sanitarnej, gdzie dyżury mają eksperci, którzy określą gatunki grzybów.