Wydarzenie owiane było tajemnicą. „Przyjdź i zobacz, co wydarzy się o 19.06” – tak brzmiało zaproszenie do przyjścia w piątek, 11 stycznia, pod pomnik Mickiewicza, opublikowane na oficjalnej stronie internetowej klubu. Kibice do końca nie wiedzieli w jakim celu spotkali się na Rynku Głównym.

Punktualnie o godzinie 19.06, wskazującej datę założenia krakowskiej Wisły, z wieży kościoła Mariackiego rozległa się melodia hymnu „Jak długo na Wawelu…” Zgromadzeni na Rynku fani szybko odpowiedzieli i wspólnie włączyli się do śpiewania pieśni. W tłumie kibiców znajdowali się również piłkarze Wisły: Łukasz Garguła, Michał Czekaj i Michał Chrapek. Zebrani mogli zdobyć autografy zawodników i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia.

Nieczęsto zdarza się możliwość posłuchania melodii odmiennej od hejnału. „Tylko przy wyjątkowych okazjach zdarza się, że hejnalista gra coś więcej niż tradycyjny hejnał” – powiedział Adrian Ochalik, rzecznik prasowy Wisły Kraków. Krakowianie byli już świadkami odgrywanych przez muzyków pieśni z różnych okazji, m.in. „Łzy Matki” podczas żałoby narodowej po śmierci papieża Jana Pawła II, „Ocalić od zapomnienia” Marka Grechuty podczas jego uroczystości pogrzebowych, czy „Hallelujah” Leonarda Cohena podczas uroczystości pogrzebowych Macieja Zembatego. Teraz do tego grona zalicza się także hymn Wisły.

Klub spod Wawelu próbuje odbudować dobry kontakt z kibicami. Pod koniec rundy jesiennej kibice rozpoczęli protest. Jednym z powodów były pogarszające się stosunki kibiców z klubem. Spotkanie z Górnikiem Zabrze, które wieńczyło minioną rundę T-Mobile Ekstraklasy, zostało przez fanów zbojkotowane. W czasie spotkania miłośnicy „Białej Gwiazdy” zorganizowali sobie prywatną imprezę zamkniętą, a na stadion przy Reymonta 22 przyszło zaledwie 7311 widzów. W tym większość stanowiły dzieci i młodzież zaproszone przez klub.