Fot. Bartłomiej Bujas
Mieszkańcy bezradnie rozkładają ręce. Bo choć oświetlenie jest ledowe, czyli energooszczędne a, zdaniem miasta było tylko testowane i w praktyce generowało znikome rachunki, to w ocenie krakowian jest to symbol marnotrawienia pieniędzy:
Po co jest ten przystanek, to nie wiem. Wygląda, jakby tu pół osiedla miało przyjść, a na razie nie ma nikogo. Może to tylko odpoczynek dla spacerowiczów?
Nic więc dziwnego, że przystanek dorobił się już kilku prześmiewczych nazw: Przystanek Donikąd, Widmo a nawet Przystanek Przyszłości:
Podobno przyszłościowy. Miasto Kraków tak robi, że wszędzie, gdzie remontuje, to stawia przystanki, które kiedyś mają być. To jest po prostu bezmyślność. Autobus ma jeździć za rok, dwa, trzy?
Mieszkańcy są sfrustrowani, ale na to pytanie trudno odpowiedzieć. Autobusy będą mogły pojechać tą trasą dopiero po wyremontowaniu dalszej części ulicy - mówił Sebastian Kowal z Zarządu Transportu Publicznego.
Tyle że daty nie ma! Na razie padają wyłącznie ogólne stwierdzenia:
Mamy nadzieję, że w jakimś niedalekim okresie będziemy mogli tam tą komunikacją autobusową przejechać, natomiast wiąże się to aktualnie z pozyskaniem zgód.
A uzgodnień może być cała masa. Zarząd Dróg Miasta Krakowa informuje, że część gruntów, przez które przebiega ulica Podedworze, należy do spółdzielni mieszkaniowej. Co więcej, plany przebudowy drogi to obecnie ustne deklaracje. Nie ma żadnych konkretnych projektów, a tym bardziej harmonogramu prac:
Moim zdaniem, lepiej, żeby ten przystanek już powstał wcześniej niż w momencie, kiedy zostanie przebudowana ulica, będzie mógł jechać autobus, a mieszkańcy nie będą mogli doczekać się tego autobusu, ponieważ będziemy musieli stworzyć infrastrukturę w postaci przystanków.
Jaka linia miałaby jeździć ulicą Podedworze? Tego również nie wiadomo.
Jacek Mosakowski z Platformy Komunikacyjnej Krakowa podkreśla, że na Podedworzu naturalnym rozwiązaniem byłoby wydłużenie linii 164, która nieopodal kończy swoją trasę. Problem w tym, że przegubowe autobusy mogłyby mieć problem z przejechaniem tą wąską ulicą:
Inną koncepcją było uruchomienie osobnej linii. Faktycznie słyszeliśmy o takim pomyśle od urzędników już dwa lata temu. Był plan stworzenia linii lokalnej od zajezdni Wola Duchacka, której celem byłoby obsłużenie tego osiedla, dowóz ludzi do innych autobusów, tramwajów jadących do centrum. Jeśli nie przejdzie opcja z przegubowcami na linii 164 czy 169, to może być jedyna opcja. Lepsze to niż nic.
A zatem plany urzędników jakieś są, ale na konkrety najwyraźniej przyjdzie czas.
Dobra wiadomość jest taka, że nocne oświetlenie przystanku po naszej interwencji zostało wyłączone.
Jak się okazuje to nie pierwszy taki PRZYSTANEK PRZYSZŁOŚCI w Krakowie. Ulica Lubostroń na Ruczaju na uruchomienie przystanku czekała aż 6 lat. Przy okazji remontu postawiono tam specjalne słupki, ale autobusy pojechały dopiero po otwarciu Trasy Łagiewnickiej.