"Polska jest już absolutnie jednym z nielicznych krajów w Europie i na świecie, gdzie można palić absolutnie wszystkim: mułem, flotem, czyli odpadem węglowym. Można go wykorzystywać w spalaniu przemysłowym, gdzie są zastosowane specjalne filtry na kominach. Nastomiast my tym palimy w domowych piecach" - przekonuje prezes NIK.
Ma to poważne konsekwencje przede wszystkim dla zdrowia Polaków - dodaje prezes NIK.
Problemem nie są tylko piece, ale również zanieczyszczenia wytwarzane przez stare samochody. NIK wnioskuje między innymi o odebranie starostom nadzoru nad Stacjami Kontroli Pojazdów, które często nie spełniają swoich zadań i dopuszczają do ruchu pojazdy, które w ogóle nie powinny znaleźć się na drogach.
Przypomnijmy, w styczniu 2017 roku małopolski Sejmik zdecydował i przyjął uchwałę antysmogową dla całego regionu. W uchwale nie ma zakazu używania węgla, ale zabronione będzie korzystanie z paliw niskiej jakości: mułów i flotów węglowych oraz drewna o wilgotności powyżej 20 procent. W nowych budynkach będzie można montować wyłącznie piece najnowszej generacji, co najmniej piątej klasy. Stare kotły grzewcze będą musiały zostać wymienione. Małopolska jest pierwszym regionem w Polsce posiadającym takie regulacje.
Uchwała antysmogowa dla Krakowa, całkowicie zakazująca używania paliw stałych do ogrzewania domów, wejdzie w życie 1 września 2019 roku. Natomiast zgodnie z podjętą przez Sejmik tzw. przejściową uchwałą zakaz palenia tzw. odpadami węglowymi będzie w stolicy Małopolski obowiązywał od 1 lipca tego roku.
(IAR, RK/ew)