Kilka miesięcy temu nieznana osoba złożyła zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa podczas tej wyprawy. Według niej himalaiści, którzy przeżyli tę ekspedycję powinni odpowiedzieć m.in. za "nieudzielenie pomocy" Kowalskiemu i Berbece.
- To bezpodstawny zarzut - przekonuje w rozmowie z Radiem Kraków Bogusława Marcinkowska, z krakowskiej prokuratury okręgowej. - Ich organizm był bardzo wycieńczony, gdy staneli na szczycie. Musieli mieć siły, żeby zejść do bazy. Nie ma podstaw do stwierdzenia, aby te osoby miały świadomość, że ich koledzy potrzebują pomocy.
Polska wyprawa na ośmiotysięcznik Broad Peak w Pakistanie ruszyła 5 marca ubiegłego roku. Wszyscy uczestnicy dotarli na szczyt, zapisując się w historii jako pierwsza grupa, która "zdobyła" tę górę zimą. Adamowi Bieleckiemu i Arturowi Małkowi udało się wrócić do bazy, Tomasz Kowalski i Maciej Berbeka zginęli podczas zejścia, prawdopodobnie z powodu ogólnego wycieńczenia organizmu.
(Karol Surówka/ko)