Jak informował poseł Patryk Wicher, z rządowych dokumentów zniknęło 3,5 miliarda złotych, które wcześniej zabezpieczono na pierwsze etapy budowy nowej drogi. Nie ma ich w planie na najbliższy rok.
- Ostatnio zadałem trzy razy pytania z mównicy sejmowej i na komisjach sejmowych, nie uzyskałem odpowiedzi. Co się stało z 3,5 miliarda złotych, które za rządów PiS zostały zabezpieczone na tę inwestycję? Ich na dziś nie ma w budżecie państwa. Wiadomo, że tam trzeba było dorzucić jeszcze 1,2-2 miliardów. Cała kwota 6 miliardów nie jest na dzisiaj zabezpieczona - tłumaczył.
Wiceminister Bukowiec zapewnia jednak, że pieniądze nie zniknęły, a Sądeczanka jest ujęta w planach długoletnich.
- Rządowy Program Budowy Dróg Krajowych i Autostrad przewiduje finansowanie wieloletnie do roku 2030 z perspektywą roku 2033. Sądeczanka jest w ten program włączona. Wszelkie informacje rzekome o tym, że zostały wycofane jakieś środki z budowy Sądeczanki, są nieprawdą i fake newsem - podkreśla.
W najbliższych dniach zapaść ma również decyzja Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w sprawie decyzji środowiskowej dla inwestycji, którą oprotestowały samorządy. Jeśli decyzja zostanie utrzymana, w przyszłym roku będzie można rozpocząć projektowanie i przygotowania do budowy pierwszych etapów.