- Odkryliśmy to niedawno. Kiedyś mówiło się, że Carbon truje. Teraz nie truje, bo ma filtry. Wszystko wygląda świetnie. To oczywiście niepewne informacje, ale na rynku pojawiają się odpady z elektrod węglowych, które są w piecach prywatnych wykorzystywane jako paliwo - mówi Ryszard Nowak.
Zdaniem sądeckiego radnego PO, Józefa Hojnora, tą sprawą powinna się zająć policja i prokuratura. "Nie ukrywam, że wszyscy zorientowani w tematyce sądeckiej energetyki takie informacje posiadają. To miało być zwrócenie uwagi na problem. A adresatem odpowiednie służby" - podkreśla Hojnor.
Przedstawiciele spółki, która jest częścią międzynarodowego koncernu tłumaczą, że odbiór odpadów z zakładu jest skrupulatnie kontrolowany. Mają one trafiać tylko do firm utylizacyjnych posiadających odpowiednie koncesje. W czwartek ma się ukazać oficjalne stanowisko SGL Carbon w tej sprawie.
(Sławomir Wrona/ko)