W tym roku turyści zostawili w Krynicy już 5,2 mln zł. W ubiegłym roku ta kwota o tej samej porze roku wynosiła 4,9 mln. Opłatę uzdrowiskową ponosi każdy turysta, który decyduje się na nocleg w Krynicy.
Największą popularnością Krynica cieszy się w weekendy. W piątki, soboty czy niedziele, w uzdrowisku trudno znaleźć miejsce postojowe, a na deptaku są tłumy. Tak było chociażby w ostatni weekend.
Super! Jest pięknie, bardzo relaksująco, a atmosfera jest taka spokojna. Jest co zobaczyć, pozwiedzać można
- mówią turyści.
W lipcowe weekendy dominowali jednak jednodniowi turyści, a w pozostałe dni gości było niewielu – podkreśla Daniel Lisak z Krynickiej Organizacji Turystycznej:
Ten lipiec jest najsłabszym miesiącem od czasu pandemii. Są dwa powody: pogoda, która nas nie rozpieszcza i wyjazdy zagraniczne, na które często decydują się Polacy.
Właściciele pensjonatów i hoteli mają nadzieje, że w sierpniu pogoda się ustabilizuje i do Krynicy przyjadą miłośnicy pieszych wędrówek po górach. Frekwencję powinien też poprawić tygodniowy Festiwal im. Jana Kiepury, który rozpocznie się w najbliższy weekend.