Nastolatek zginął w poniedziałek po południu podczas odbywania praktyk. Chłopak najprawdopodobniej zmarł w wyniku porażenia prądem.

- Na miejscu był helikopter. Niestety pomimo podjętej akcji reanimacyjnej chłopca nie udało się uratować. Na miejsce skierowano grupę dochodzeniowo-śledczą, biegłego z zakresu elektryki, a także był prokurator, który zdecydował, że ciało ma być zabezpieczone do badań sekcyjnych - relacjonuje Jolanta Batko, rzecznik prasowy limanowskiej policji.

Wyniki sekcji zwłok mają być znane w środę. Postępowanie prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania wypadku przy pracy.