"Ta piwnica to unikat na krajową skalę, ale też prawdziwe świadectwo historii. Do tej piwnicy przyjeżdżali ludzie, by zobaczyć, jak wyglądało takie miejsce. Przyjeżdżali nawet zagraniczni reporterzy" – wyjaśnia historyk Łukasz Połomski.
Wszyscy, którzy ukrywali się w piwnicy przeżyli wojnę tylko dzięki rodzinie Jaroszów, która żywiła ich przez dwa lata. Pan Józef miał wówczas 14 lat i doskonale pamięta, jak pomagali Żydom.
"W piwnicy przechowywaliśmy żywność, ale nie mieliśmy innego miejsca, by tych ludzi schować. W piwnicy stworzyliśmy takie pomieszczenie, zbiliśmy ścianki z desek" - opowiada pan Józef.
Po wojnie większość Żydów rozjechała się po świecie. Tylko jedna z tych osób - Anna Grygiel-Huryn - pozostała w Nowym Sączu i żyje w nim do dziś.
(Marta Tyka/ew)
Obserwuj autorkę na Twitterze: