Pojawiają się nieoficjalne doniesienia, że zadanie zostało umieszczone na liście inwestycji zagrożonych, na które w tym roku w ogóle nie będzie pieniędzy. "Po polskiej stronie nawet nie oznaczono placu budowy, natomiast Słowacy myślę, że mają u siebie nareszcie co robić. W sierpniu, we wrześniu może i u nas się znajdą pieniądze na to, żeby wreszcie roboty ruszyły" – mówi burmistrz Piwnicznej Edward Bogaczyk.



Umowę o wspólnej budowie mostu przedstawiciele rządów Polski i Słowacji podpisali osiem lat temu. Most ma być alternatywnym przejazdem, który pozwoli ominąć starą drogę z Piwnicznej do Mniszka, która została zniszczona przez osuwiska. Słowacy zdobyli na ten cel 20 mln euro unijnej dotacji. Wartość całej inwestycji szacowana jest na ok. 120 milionów złotych.



(Sławomir Wrona/jp)