Jak tłumaczą lokalni działacze SLD, brak porozumienia w Warszawie, gdzie PO zawiązała współpracę głównie z Nowoczesną, odbił się mocnym echem w Nowy Sączu. Zawiązana kilka tygodni temu szeroka koalicja w praktyce przestała istnieć i stąd decyzja o własnym kandydacie i własnych listach do rady miasta.

 

 

Sądecki kandydat SLD na prezydenta Rafał Skąpski, były wiceminister kultury w rządzie Leszka Millera, urodził się we Wrocławiu. Od dwóch lata mieszka w Jazowsku, w gminie Łącko i bardzo chętnie odwołuje się do związków swojej rodziny z Sądecczyzną, które sięgają XIX w. Przekonuje przy tym, że problemy Sądecczyzny nie są mu obce.

 

 

- Widzę Nowy Sącz ostrzej, lepiej, wyraźniej – mówi R. Skąpski. - Tym, którzy tu mieszkają, dziura w chodniku, odrapana kamienica i szpecąca reklama przestały przeszkadzać bo przechodzą koło tego po raz enty. Ja na to mam nowe spojrzenie.

 

 

Jaka jest w takim razie oferta kandydata lewicy na prezydenta miasta? Rafał Skąpski spodziewa się, że programy wszystkich kandydatów będą tu podobnych. Priorytetem ma być komunikacyjne połączenie Nowego Sącza z siecią szybkich dróg i kolei. Kolejnym punktem będzie walka ze smogiem, czyli wymiana pieców ale i budownictwo, które powinno być energooszczędne. Trzecie na liście priorytetów są programy społeczne. Z jednej strony chodzi o warunki życia młodych ludzi, czyli przedszkola i żłobki oraz budowanie mieszkań. Z drugiej, Rafał Skąpski zapowiada troskę o osoby starsze. Tutaj pojawia się ogólna zapowiedź poprawienia dostępu do lekarzy.

 

 

Kandydat SLD zapowiada, że na szczegóły przyjdzie jeszcze czas. Decyzja o jego nominacji zapadła szybko i dopiero teraz on sam i jego zaplecze rozpoczną pracę nad zapisami w programie.

 

 

Na początek jednak Rafał Skąpski oblewa test dotyczący etapu na jakim są główne projekty komunikacyjne, czyli droga do Brzeska i linia Kraków – Podłęże – Piekiełko. Na pytanie - nad czym aktualnie trwają prace i co udało się do tej pory przygotować, pada odpowiedź: - Tu mnie Pan złapał.

 

 

Więcej w rozmowie załączonej powyżej.

 

 

Sławomir Wrona