Edytuj
share
Sezon wypalania traw zaczął się wcześniej niż zwykle. Podpalaczy nie odstraszają kary
W kalendarzu luty a na Sądecczyźnie już płoną trawy. Wczoraj sądeccy strażacy wzywani byli do płonących łąk pięć razy. Dziś wyjeżdżali dwukrotnie a ostatnia akcja zakończyła się ok godziny 15.00 przy ruchliwej Alei Piłsudskiego w Nowym Sączu.
fot. Akcja "Stop pożarom traw"
Mapa pożarów łąk to już niestety tradycja. Podpalacze pojawiają się najczęściej w peryferyjnych dzielnicach i nad brzegami rzek w samym Nowym Sączu oraz w wioskach w dolinie Popradu. Właśnie tam zanotowano wszystkie siedem pożarów z tego weekendu. Choć tym razem obyło się bez zagrożenia dla życia ludzi i strat materialnych to jednak zdaniem strażaków każdy z pożarów był bardzo niebezpieczny.
Na Sądecczyźnie od wczoraj wieje silny wiatr a to sprawia, że ogień może się szybko rozprzestrzeniać. Nic się też nie zmieniło jeśli chodzi o przepisy. Podpalanie łąk pozostaje przestępstwem i grożą za to surowe kary.
Plakat akcji "Stop pożarom traw"
Przypominamy! Za wypalanie traw grozi grzywna do 5 tysięcy złotych. Jeśli pożar zagraża ludziom, sprawca może trafić do więzienia nawet na 10 lat. Natomiast jeżeli jest rolnikiem, dodatkową karą może być utrata dopłat.
Sławomir Wrona/bp