Deklaracja władz Newagu zbiega się z przygotowaniami do miejskiego referendum, w którym sądeczanie wypowiedzą się czy w ogóle chcą by w mieście powstała spalarnia.

Wiceprezes Newagu Józef Michalik przekonuje, że ograniczenie skali inwestycji, oznaczać będzie znaczne ograniczenie jej uciążliwości. Choć nie przyznano tego wprost niewykluczone, że ogłoszona w czwartek decyzja spółki ma pomóc w ostudzeniu emocji mieszkańców, którzy protestują przeciwko budowie spalarni, a wkrótce wypowiedzą się na jej temat w miejskim referendum.

W piątek rada miasta Nowego Sącza głosować będzie nad projektem uchwały w sprawie referendum, które miałoby się odbyć 24 lipca. W uchwale zawarta jest również propozycja dwóch pytań, z których pierwsze dotyczy rozbudowy lub budowy nowego wysypiska śmieci a drugie spalarni z konkretną lokalizacją przy ul 29 listopada oraz kilkoma warunkami budowy i działania.