- Nie warto ryzykować. Na jeziorze Rożnowskim i na Stawach w Starym Sączu woda jest bardzo głęboka. Jak lód się załamie to szok termiczny spowoduje, że nie będzie mocnych. Jak nie będziemy wiedzieli jak się zachować i nie będzie nikogo w pobliżu to może się to skończyć tragicznie. Apelujemy o to, żeby nie wchodzić na takie zamarznięte zbiorniki, których na Sądecczyźnie jest wiele – ostrzega Paweł Motyka, zastępca komendanta PSP w Nowym Sączu.
Zamiast ślizgawki na rzece czy jeziorze lepiej wybrać sztuczne lodowiska. Do dyspozycji sądeczan są m.in. ślizgawki na płycie rynku, przy ul. Nadbrzeżnej czy w Chełmcu.
(Marta Tyka/ko)