- Nie jeździmy pod wpływem alkoholu, zwracamy uwagę na innych. Dzieci i młodzież obowiązkowo muszą mieć kask na głowie – mówi ratownik Maciej Więcek. Osoby, które dopiero w święta założą po raz pierwszy w tym sezonie narty, lub deski snowboardowe na nogi, wcześniej powinny odwiedzić serwis. Sprzęt należy bowiem odpowiednio przygotować i nasmarować.
Apel GOPR-owców nie jest skierowany jednak tylko do narciarzy. Ratownicy ostrzegają także miłośników górskich wędrówek, że w górach panują zimowe warunki. Ich zdaniem nadchodzące ocieplenie już nie zmieni tej sytuacji, dlatego osoby, które planują świąteczne spacery po Beskidzie Sądeckim muszą być przygotowane na trudne warunki.
- Najwyżej położone szlaki w pasmach Jaworzyny Krynickiej i Radziejowej są mocno ośnieżone. Na wysokości powyżej 800 metrów zalega warstwa śniegu. Tam są warunki zimowe. Co prawda w Nowym Sączu nie ma śniegu, ale w okolicach schronisk jest zima. Musimy być na to przygotowani i mieć ze sobą odpowiedni ekwipunek – podkreśla ratownik Grzegorz Sus.
Najważniejsze jest to, by ubrać ciepłe ubranie i wysokie buty ponad kostkę. W maszerowaniu mogą nam pomóc kije trekingowe. W plecaku nie powinno zabraknąć jedzenia, termosu z ciepłą herbatą i telefonu z aplikacją Ratunek. "Musimy również odpowiednio zaplanować wyprawę, by zakończyć ją przed nocą. Dzień jest teraz znacznie krótszy od lata. Wydłuża się też czas marszu, bo w śniegu idzie się trudnej. W zimie waruki są nieprzewidywalne. Wiatry nanoszą śnieg, pojawiają się wysokie zaspy, które utrudniają marsz. Przez to czas wędrówki się wydłuża – dodaje Sus.
O celu wyprawy powinniśmy poinformować najbliższych. Jeśli wypoczywamy w hotelu, informację powinniśmy pozostawić na recepcji. Każdą dłuższą wyprawę należy natomiast zgłosić telefonicznie ratownikom.
(Bartosz Niemiec/ko)