W wypowiedzi dla portalu sadeczanin.info Zygmunt Berdychowski nie mówi tego wprost, ale słychać, że specyficznej atmosfery krynickich spotkań w Karpaczu nie udało się odtworzyć. Mówili o tym także uczestnicy konferencji. Prezes Instytutu Wschodniego uważa jednak, że to nie w jego rękach jest decyzja o przyszłości.
"Wszystko zależy od władz miasta i gminy uzdrowiskowej Krynica, bo, jeszcze raz to przypomnę, tu tkwi klucz do przyszłości, do rozmów o tym, czy ewentualnie Forum może wrócić do Krynicy" - komentuje Berdychowski.
I choć brzmi to jak zaproszenie do negocjacji to jednak entuzjazm zwolenników takiego wariantu muszą studzić zobowiązania zapisane w umowach. Organizatorzy forum przenosząc wydarzenie do Karpacza zawarli siedmioletnią umowę. Czyli szansa na zmiany pojawi się dopiero za 6 lat. Z drugiej strony władze Krynicy i Małopolski organizując Cybersec i festiwal biegowy w nowej formule zawarli z ich organizatorami umowy dziesięcioletnie, co jeszcze bardziej oddala tę perspektywę. Gdyby dziś miały zapadać decyzje, to odpowiedź Krynicy jest jednoznaczna.
"Forum Ekonomiczne jest oczywiście bardzo dobrą imprezą, natomiast nie w warunkach krynickich, gdzie przez prawie trzy miesiące turystycznie cierpieliśmy na tym, że powstawały obiekty tymczasowe. Powrotu do formuły forum sprzed 2019 nie ma" - mówi burmistrz Krynicy, Piotr Ryba.

Ryba dodaje, że wielu mieszkańców Krynicy, a także turyści, którzy regularnie odwiedzają uzdrowisko, wcale za Forum Ekonomicznym nie tęskni.
"Proszę mi wierzyć, branża usługowa, gastronomiczna, drobni handlarze są naprawdę zadowoleni. Jeżeli ktoś nie wierzy, proponuję się przejść po Krynicy Zdroju, porozmawiać z ludźmi. Widzą, że można to robić w inny sposób, co w tym roku pokazały Cybersec i Europejski Festiwal Biegowy" - zapewnia burmistrz Krynicy.

Mniej stanowczo, ale również z dystansem do Forum wypowiada się w tej sprawie marszałek województwa małopolskiego, Witold Kozłowski, który nadal wierzy, że zorganizowane w tym roku po raz pierwszy Cybersec będzie w kolejnych latach budować coraz mocniejszą pozycję.

"Nie zamierzamy konkurować z dużym wydarzeniem o 30-letniej historii. Ono też po 6 latach okrzepnie i myślę, będzie miało swojo mocną markę. Poza tym 6 lat to szmat czasu. W tej chwili trudno jest w ogóle przewidzieć, co się może zdarzyć" - komentuje Kozłowski.

Wszystko zatem wskazuje, że nawet jeśli wyprowadzka forum z Krynicy okaże się nie rozwodem a jedynie separacją to naprawa relacji może zająć rzeczywiście tyle ile zapisano w umowach, czyli sześć do nawet 10 lat.
, dodając, że wielu mieszkańców Krynicy a także turyści, którzy regularnie odwiedzają uzdrowisko, wcale za Forum Ekonomicznym nie tęskni.