Choć na pełne podsumowanie długiego weekendu trzeba jeszcze poczekać, wstępnie wiadomo, że ratownicy interweniowali kilkadziesiąt razy.
- Przez pierwsze dwa dni było dużo pracy ze śmigłowcem. Ciągle było po kilkanaście wypadków dziennie - mówi ratownik TOPR, Marcin Józefowicz.
Zgłoszenia od turystów były bardzo zróżnicowane.
- Od skręconej nogi, urazów kończyn, przez zachorowania, po problemy związane z blokadą psychomotoryczną - dodaje.
TOPR-owcy proszą turystów o solidne przygotowanie przed wyjściem w góry i odpowiednią ocenę własnych możliwości.
Nieoczekiwany hit weekendu
Wierzbówka kiprzyca okazała się turystycznym hitem podczas tegorocznego długiego weekendu pod Giewontem. Tłumy turystów odwiedzały Halę Gąsienicową, na której roślina tworzy malownicze, różowe dywany. Zainteresowanie było tak ogromne, że szlak bywał zapełniony już po godzinie 5 rano.
- Niestety wielu turystów, chcąc zrobić sobie zdjęcie, wciąż schodzi ze szlaku i zadeptuje wierzbówkę. Jeżeli chodzi o zdjęcia, nie niszczmy przyrody. Jak będziemy tworzyć ścieżki wśród wierzbówki, zniszczymy ją, zadeptamy. Te rośliny dorastają do 1,5 metra wysokości, więc i tak nie będzie nas widać. Lepsze fotografię wychodzą, jak robimy je z pewnej odległości – mówi Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Za zejście ze szlaku grozi kara grzywny do 500 złotych. W niektórych sytuacjach straż parku może nałożyć jeszcze wyższy mandat.
Czy wakacje powinny trwać dłużej?
To był okres pełen korków na drogach i zatorów na górskich szlakach. Jak co roku długi sierpniowy weekend to najbardziej oblegany czas w trakcie całego sezonu wakacyjnego na Podhalu. Gości nie brakowało, a organizacje turystyczne wstępnie szacują, że obłożenie miejsc noclegowych mogło nawet przekroczyć 100 procent. Wszystko za sprawą turystyki kamperowej. W każdym razie był to jeden z najbardziej obleganych weekendów w historii Zakopanego.
- Tydzień jeszcze i by wystarczyło w zupełności. Ja się cieszę każdą taką chwilą. Ja uwielbiam szkołę, ale potrzebowałabym jeszcze dwóch tygodni wakacji. U mnie w szkole lekcje trwają od 8 do 15:20. To za długo, można je skrócić. Idziemy dopiero do 6 klasy. Powinno być tak, jak w innych krajach. W jednym miesiącu jest tydzień wolnego, 5 dni, dwa tygodnie. To lepsze rozwiązanie, niż gdy mamy dwa miesiące wolnego, a potem ciągle chodzimy do szkoły - mówią turyści.
Kierowcy opuszczający Podhale musieli się liczyć z niemałymi korkami, zatory na Zakopiance niemal na pewno pojawią się także w poniedziałek, szczególnie w miejscach zwężeń w Myślenicach i Libertowie.