System porządkuje działania ratowników, od oceny stanu rannych, przez ich oznaczenie, aż po decyzję, kogo i w jakiej kolejności ewakuować.
- Ten system, który opracowujemy, ma dwa etapy. Jednym etapem jest ocena bezkontaktowa z powietrza, a drugą myśmy nazwali face to face, czyli już fizycznie ratownik jest na miejscu zdarzenia i jest w stanie ocenić tych ludzi. Kluczem tak naprawdę będzie to, żebyśmy ten wypadek masowy z terenu górskiego, trudno dostępnego przenieśli na wypadek masowy po prostu gdzieś w cywilizowane miejsce, czyli w okolice lądowiska, szpitala - tłumaczy Łukasz Migiel, ratownik TOPR.
Pokłosiem do stworzenia nowego systemu była tragiczna w skutkach burza na Giewoncie w 2019 roku. Pochłonęła cztery ofiary, w tym dwoje dzieci. Rannych zostało 157 osób.