W trakcie akcji doszło również do niewielkiego pożaru – w jednym z budynków, po użyciu granatu hukowego, zaczęła się tlić odzież.
Policjanci sami ugasili ogień, ale dowódca wezwał jednak straż pożarną, która sprawdziła kamerą termowizyjną, czy pożar nie przeniósł się w inne miejsca. Dalsze czynności na tych posesjach trwają
- mówi Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji.
Policja nie podaje na razie szczegółów akcji.