- Żeby pracę uczynić jak najsprawniejszą, większość pracowników zostanie przesunięta do tych działań. Prosiłbym jednak o cierpliwość pracodawców, którzy nie dostaną pieniędzy z dnia na dzień, ponieważ część pracowników korzysta z takich możliwości zasiłek opiekuńczy z uwagi na brak możliwości zapewnienia opieki swoim dzieciom. Są też pracownicy, którzy są na zwolnieniach lekarskich. Działamy pod bardzo dużą presją czasu - tyle Jarosław Gliński, drektor Sądeckiego Urzędu Pracy.
Przedsiębiorcy z Nowego Sącza złożyli do tej pory już około pół tysiąca wniosków o pożyczki w ramach tarczy antykryzysowej.
Joanna Porębska/sp