Przedsiębiorcy obawiają się też, że Romowie, którzy nie chodzili do szkoły, nie będą potrafili przystosować się do zasad współżycia społecznego - argumentuje Krzysztof Popiela Pełnomocnik Prezydenta Nowego Sącza ds. Romów - W szkołach zachodzi cały proces socjalizacji, natomiast na takich kursach dwu-, trzymiesięcznych takich elementów socjalizacyjnych nie ma i być może pracodawcy obawiają się kwestii związanych z przystosowaniem się  pracownika do norm panujących w zakładzie pracy, do współżycia pomiedzy innymi pracownikami - wyjaśnia Popiela.  

Romowie w Nowym Sączu pracują najczęściej jako asystenci w szkołach i na świetlicach romskich.

 

Joanna Porębska/jg