Spółka Sądeckie Wodociągi przypomina, że to nie tylko łamanie przepisów, ale także narażanie spółki na dodatkowe koszty.
- Do tej kanalizacji są włączane wody opadowe z rynien, podwórek. To powoduje bardzo trudną sytuację i generuje duże koszty. To nie tylko woda, ale też kamienie i piasek. To powoduje zatory, cofki, zalewanie naszych domów - mówi prezes, Jerzy Szczecina.
Do końca września właściciele posesji mają czas na zlikwidowanie takich przyłączy. Spółka deklaruje także bezpłatną pomoc osobom, które kupiły posesje i chcą się upewnić, jak rozwiązana jest u nich kanalizacja sanitarna i burzowa.