- Grzyb nie jest trujący, ale uznawany jest za niejadalny. Nie zbieramy go. To nie jest grzyb jadalny, nie jest dopuszczony do obrotu i przetwórstwa. On po prostu brzydko pachnie. Ma zapach padliny, jak muchomor bezwstydny. Nie zjemy ich ze względu na cechy organoleptyczne. Zostawiamy go, oglądamy i robimy zdjęcia - wyjaśnia Gabriela Górowska, grzyboznawczyni z Powiatowej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej w Nowym Sączu.
Rodzimym miejscem występowania grzyba jest Australia, Nowa Zelandia i Tasmania. Prawdopodobnie dotarł do Europy wraz z transportem ziemi i roślin do ogrodów botanicznych.
W Polsce pierwszy okaz zauważano w latach 70. XX wieku.